Baca i Sztuczka odchodzą z Korony

Baca i Sztuczka odchodzą z Korony

Mateusz Kołodziejczyk i Dorian Sarbinowski po kilku latach spędzonych w Koronie Stróżewo, odchodzą z klubu.

Pierwszy z nich w stróżewskim zespole spędził prawie cztery lata, a odejście jest wymuszone z powodu przeprowadzki do Bydgoszczy. – Podjąłem taką decyzję ze względu na życie prywatne. To tutaj dalej będę chciał się rozwijać zawodowo i sportowo. Gdy wyleczę kontuzje, postaram się poszukać klubu i wrócić do czynnego grania – mówi Baca.

Wbrew pozorom dla 21-letniego zawodnika trudno było podjąć decyzję o rozstaniu się z drużyną. – W Koronie spędziłem najlepszy czas, jeśli chodzi o moją sportową przygodę. Przede wszystkim nie zapomnę meczu z Polonią Chodzież, gdy graliśmy na ich stadionie. Rozegrałem wtedy dobre zawody i dwukrotnie asystowałem przy bramkach kolegów. W tym czasie poznałem także wspaniałych ludzi, którzy stali się dla mnie piłkarskimi braćmi. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego, bym czuł się w klubie jak najlepiej. Będę za nimi tęsknił – dodaje.

Drużynę opuścił również Dorian Sarbinowski, wychowanek Korony Stróżewo, który postanowił przeprowadzić się do Poznania. – Czas spędzony w Koronie mimo wszystko uważam za udany. Nie zapomnę takich chwil, jak powołanie do pierwszej drużyny, debiutu czy też pierwszej bramki. Atmosfera po zwycięstwach była niesamowita, a w trudniejszych chwilach można było liczyć na wsparcie kolegów – mówi.

Najlepszy okres Sztuczka – jak mówią na niego koledzy – przeżywał za czasów gry w juniorach. Wówczas Korona w swojej grupie zajęła pierwsze miejsce, dzięki czemu awansowała do tzw. Ligi Mistrzów w okręgu pilskim. – Szczególnie zapamiętam ostatni mecz i okoliczności awansu. Przegrywaliśmy 3:1, ale ostatecznie udało nam się doprowadzić do remisu, co dawało nam zajęcie pierwszego miejsca w naszej grupie – wyjaśnia.

Jak tylko będzie otwarte okienko transferowe, Dorian będzie chciał poszukać nowego klubu, który będzie mógł go zarejestrować. Dlaczego zdecydował się na opuszczenie Korony? – Tutaj zaważyły dwa czynniki. Przeprowadzka do Poznania oraz brak regularnych występów. Byłem w dobrej formie w okresie przygotowawczym, strzelałem bramki, ale – przy dużej konkurencji – siadałem i tak na ławce. W młodym wieku zależy mi na grze, a w Koronie nie miałem takiej możliwości. Zdecydowałem się na wypożyczenie do Kłosa Budzyń, by się ograć. Jednak po powrocie nic się nie zmieniło – dodaje.

Cały czas jednak jest kibicem Korony – To jest mój klubu, któremu kibicuje od dzieciństwa. Życzę mu awansu w bieżących rozgrywkach. Staram się być na każdym meczu i utrzymywać kontakt z chłopakami – kończy.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości