Kamil Szewczyk zawodnikiem Korony!

Kamil Szewczyk zawodnikiem Korony!

Kamil Szewczyk został nowym zawodnikiem Korony Stróżewo. 21-letni zawodnik zdążył już zadebiutować w niebiesko-białych barwach. W sobotę na boisku spędził 45 minut.

Kamil wraca do rodzinnego klubu, w którym stawiał swoje pierwsze kroki piłkarskie. Grał zarówno w trampkarzach, jak i juniorach. Na tle swoich rówieśników wyraźnie się wyróżniał, co zaowocowało możliwością odbycia testów w szkółce piłkarskiej MSP Szamotuły. Wypadły one pozytywnie i tym samym w wieku 15-stu lat przeniósł się do akademii, słynącej z wyszkolenia kilku klasowych zawodników, w tym m.in. Łukasza Fabiańskiego.

Przez dwa lat „Kisiel” trenował w Szamotułach. W międzyczasie szkółka zaczęła zmagać się z problemami finansowymi. Stąd zapadła decyzja o wypożyczeniu do III ligowej Nielby Wągrowiec. Tam przeważnie grał na lewej obronie lub pomocy. Właśnie z pobytu w tym klubie wspomina swój najlepszy – jak do tej pory – moment w piłce. - Najmilej wspominam pierwszego gola w 3 lidze w barwach Nielby Wągrowiec w wieku 17 lat. Pamiętam, że grałem z numerem 19, bramkę strzeliłem w 19 minucie, wygraliśmy wtedy 2:1. Do tej pory mam ciarki, jak oglądam skrót meczu na Youtubie – mówi.

Po tym, jak skończyło się wypożyczenie do Nielby, Kamil wrócił do Szamotuł. Jednak chwilę później został ponownie wypożyczony. –Trafiłem do Sokoła Kleczew. Wygraliśmy wtedy 3 ligę, ale po sezonie skorzystałem z oferty Port 2000 Mostki, gdzie też zdobyliśmy mistrzostwo 3 ligi. Po zakończonym sezonie zgłosiło się po mnie Finishparkiet Nowe Miasto Lubawskie, gdzie spędziłem rok, po czym wróciłem znowu do Mostków. Jednak była to już IV liga. Po zakończonym sezonu prezes oznajmił, że był to ostatni mecz w historii klubu, ponieważ przestaje on istnieć. Trochę tego było… - dodaje nowy nabytek Korony.

Grając już ostatni sezon w Mostkach, 21-letni zawodnik rozpoczął studia w Poznaniu. Natomiast po zakończonym sezonie dostał propozycję pracy w tym mieście, z której postanowił skorzystać. – W międzyczasie zgłaszało się po mnie kilka klubów, ale studia i praca przytrzymały mnie w Poznaniu. Początkowo trudno było znaleźć czas
i pogodzić to z grą – wyjaśnia.

Jednak bez piłki nie mógł zbyt długo wytrzymać. – Codzienne treningi i gra w piłkę przez kilkanaście lat powoduje, że nie łatwo przestać to robić. Przekonałem się o tym na własnej skórze i pewnie wielu miłośników piłki mnie rozumie. Uzależnienie i miłość do tego sportu wygrało – dodaje.

Właśnie dlatego Kamil zdecydował się wznowić treningi z Koroną Stróżewo. Już na początku sezonu był poruszany temat gry, ale ostatecznie zadecydowały czynniki osobiste. Jakie wrażenie towarzyszą nowemu zawodnikowi Korony? - Bardzo się cieszę, że będę mógł grać akurat tutaj, gdzie stawiałem swoje pierwsze kroki, skąd pochodzę i mieszka moja rodzina. Mam nadzieję, że pomogę drużynie w tych najbliższych kolejkach. Poza tym atmosfera panująca w zespole jest bardzo dobra, co obok aspektów sportowych jest najważniejsze. Personalnie po letnich wzmocnieniach to naprawdę silna ekipa, która w tym sezonie spokojnie może i powinna bić się o 1 miejsce. Od siebie mogę obiecać, że zostawię serducho na boisku i dam z siebie wszystko tak, żeby z każdego kolejnego pojedynku Korona wychodziła z trzy punktową zdobyczą – kończy.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości