Z Beką po sezonie

Z Beką po sezonie

Porozmawialiśmy krótko z kaptanem drużyny Michałem Andrzejczakiem na temat postawy Korony Stróżewo w sezonie 2015/2016.

1. Jak ocenisz zakończony sezon w wykonaniu Korony?

Ten sezon z pewnością należy uznać za udany. Trzecie miejsce w tabeli jest dla nas w pełni satysfakcjonujące, a sama gra w rundzie wiosennej była rewelacyjna. Zagraliśmy kilka bardzo dobrych meczów, strzelaliśmy dużo bramek i do tego gra była efektowna i efektywna. W konsekwencji zostaliśmy mistrzami wiosny i bardzo nas to cieszy

2. Co wpłynęło na lepszą grę w rundzie wiosennej, niż jesienią?

Kluczem do sukcesu były wzmocnienia, jakich dokonaliśmy. Nowi zawodnicy wprowadzili trochę świeżości, a ponadto zwiększyły rywalizacje w naszym zespole. To dało wszystkim takiego przysłowiowego kopa do jeszcze cięższej pracy. Wszystkim to wyszło na dobre.

3. Kogo wyróżniłbyś za grę w całym sezonie?

Przez cały sezon swój poziom utrzymywał Maciej Dąbrowski, który znowu strzelał dla nas dużo bramek. Mocnym punktem w zespole był także Wojciech Siwek, a dużo do zespołu wnieśli także młodzież – Daniel Kryś, Mateusz Kołodziejczyk oraz Bartosz Antosik. Wiosna za to należała do Łukasza Walkowiaka, który dal nam potrzebny spokój w środku pola.

4. Jaki Twoim zdaniem był najtrudniejszy, najgorszy i najlepszy mecz w wykonaniu Korony?

Najlepszy mecz moim zdaniem rozegraliśmy wiosną w Lubasz, gdzie, mimo że mimo przegraliśmy, zagraliśmy bardzo dobrze. Najgorszy to bez wątpienia z Iskrą Wyszyny. Jesienna porażka ze względu na derby bolała najbardziej. Natomiast najtrudniejszy to mecz rozpoczynający rundę wiosenna z Sokołem Damasławkiem, gdzie przez 70 minut graliśmy w dziesięciu, potem przegrywaliśmy, a ostatecznie udało się zremisować.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości