Nieszkowianka Nieszkowice Małe - Zryw Królówka

Po ciekawym, nieco jednostronnym meczu nie daliśmy szans drużynie z Królówki. Początek meczu nie zwiastował takiego lekkiego i przyjemnego meczu dla Nieszkowianki.
Już w 5 minucie przed szansą stanął zespół Zrywu, kiedy po ładnej zespołowej akcji lewą stroną zawodnik Zrywu uderzył lekko w środek bramki, nie sprawiając problemu naszemu bramkarzowi.
w 8 minucie znów zawodnicy Zrywu, znów po ładnej akcji skrzydłem, piłkę nieuchronnie zmierzającą do bramki na róg wybił Maciej Broszkiewicz.
W 14 minucie do głosu dochodzi Nieszkowianka, kiedy, nie bez trudu „centro strzał” Michała Świętka broni bramkarz.
W 27 minucie pada pierwszy gol dla Nieszkowianki. Po wyrzucie z autu piłkę klatka zagrał Jacek Łach a pięknym strzałem w okienko popisał się nasz kapitan Sławomir Nowak wyprowadzając naszą drużynę na prowadzenie.
w 35 minucie po faulu na Jacku Łachu, sędzia dyktuje rzut wolny. Po dośrodkowaniu Patryka Szewczyka, niepewna interwencja popisuje się bramkarz Zrywu i Jacek Łach na dwa razy pakuje piłkę do siatki.
w 41 minucie sędzia dyktuje rzut wolny na około 40 metrze, do piłki podchodzi Patryk Szewczyk i pięknym strzałem pokonuje bramkarza gości.
w 45 minucie po faulu na Jacku Łachu sędzia wskazuje na 11 metr. Rzut karny pewnie wykorzystuje Arkadiusz Borycz.
Na przerwę schodzimy w wyśmienitych nastrojach, z 4 golami do przodu i kontrolą spotkania.
w 50 minucie groźny strzał oddali zawodnicy Zrywu, ale pewna interwencją po raz kolejny popisał się Krzysztof Dziurdzia.
W 53 minucie kąśliwym uderzeniem bezpośrednio z rzutu wolnego popisał się Arkadiusz Borycz, ale gości z trudem ratuje ich bramkarz.
W 57 minucie po akcji skrzydłem ładnie na 5 metr zagrał Jacek Łach, ale Kamil Kostuch nie zdąża wepchnąć piłki do bramki.
w 65 minucie zablokowany strzał Patryka Szewczyka z 5 metra dobija Kamil Kostuch
w 75 minucie Ładny strzał Łukasza Adamczaka ledwo broni bramkarz Zrywu.
w 80 minucie pada honorowy gol dla druzyny gości. Zawodnik Zrywu stanął w sytuacji sam na sam z Krzyśkiem Dziurdzią, nasz bramkarz po raz kolejny okazał się lepszy od napastnika dryzyny przyjezdnych, ale nasza linia defensywna nieco zaspała, piłke na 16 metrze przejmuje zawodnik gości i pięknym strzałem w okienko pokonuje naszego bramkarza.
W 88 minucie w zamieszaniu pod bramka gości i 3 strzałach na bramkę (2xJ.Łach i 1x P.Lech) nie udało się wepchnąć piłki do siatki.
Dziękujemy dziewczynom z Sekcji Żeńskiej za eskortę naszych zawodników, kibicom za wsparcie a zawodnikom obu drużyn za emocje.
Już w sobotę Wielkie Derby doliny Raby:D