1922 Lechia Kostrzyn
1922 Lechia Kostrzyn Gospodarze
1 : 2
1 2P 2
0 1P 0
Korona Stróżewo
Korona Stróżewo Goście

Bramki

1922 Lechia Kostrzyn
1922 Lechia Kostrzyn
Kostszyn
90'
Widzów: 100
Korona Stróżewo
Korona Stróżewo

Kary

1922 Lechia Kostrzyn
1922 Lechia Kostrzyn
Korona Stróżewo
Korona Stróżewo

Skład wyjściowy

1922 Lechia Kostrzyn
1922 Lechia Kostrzyn
Korona Stróżewo
Korona Stróżewo


Skład rezerwowy

1922 Lechia Kostrzyn
1922 Lechia Kostrzyn
Brak dodanych rezerwowych
Korona Stróżewo
Korona Stróżewo

Sztab szkoleniowy

1922 Lechia Kostrzyn
1922 Lechia Kostrzyn
Brak zawodników
Korona Stróżewo
Korona Stróżewo
Imię i nazwisko
Marek Trzebny Trener
Tomasz Gerke Drugi trener

Relacja z meczu

Autor:

Michał Jurek

Utworzono:

18.09.2018

Do Kostrzyna wybierałem się już w zeszłym sezonie, ale za każdym razem coś krzyżowało moje plany. W sobotę udało mi się w końcu dotrzeć na stadion, żeby zobaczyć jak Lechia radzi sobie w lidze międzyokręgowej. Tym razem mieli zmierzyć się z Koroną Stróżewo, drużyną dla mnie kompletnie anonimową.

Przed meczem odrobiłem lekcje, sprawdziłem gdzie w ogóle leży Stróżewo, przejrzałem historię i już wiem, że Korona występowała w pilskiej okręgówce. Teraz po reorganizacji rozgrywek i awansie, przyszło im jeździć znacznie dalej.Za faworyta było trzeba uznać gospodarzy: drugie miejsce w tabeli, tylko jedna porażka (z liderem - Wełną Skoki), własne boisko. Z drugiej strony drużyna z dolnej części tabeli, która zawitała na zupełnie obcy sobie teren.

Mecz rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami. Lechia rozpoczęła odważniej i częściej znajdowała się pod bramką gości. W pierwszych minutach zawodnicy z Kostrzyna wykreowali sobie kilka sytuacji, żadnej nie udało się zamienić na bramkę. Po kwadransie do głosu doszli też goście, były to jednak tylko dwa zrywy, ani jeden z korzyścią bramkową. W 35 minucie Lechia była najbliżej objęcia prowadzenia. Piłka po strzale poleciała jednak niewiele nad bramką. Pierwsza połowa nie była zbyt porywająca, Lechia miała przewagę, nie potrafiła jej jednak przełożyć na wynik. Przyszło czekać nam na drugą część meczu.

Po przerwie dość niespodziewanie prowadzenie objęła Korona. Nie żeby była zdominowana przez gospodarzy, ale inny scenariusz niż zwycięstwo Lechii wydawał się nie do przyjęcia. Po faulu przy linii bocznej i dośrodkowaniu w pole karne mieliśmy małe zamieszanie. Najpierw strzał, piłka odbiła się od obrońcy, poleciała przed linię bramkową, a tam nie mogła trafić na żadną nogę. W końcu najcelniej musnął ją Krzysztof Troczyński i Korona objęła prowadzenie. Stracona bramka zmotywowała gospodarzy do wzmożonej szarży. Już w 60 minucie mogliśmy mieć wyrównanie, ale piłka uderzyła tylko w poprzeczkę. Wysoko wychodzącą Lechię, Korona próbowała dobić kontratakiem. Po stracie piłki przez gospodarzy w 72 minucie goście wyszli trójką zawodników, Radosław Jopp znalazł się sam na sam z bramkarzem i podwyższył prowadzenie Stróżewa. Lechia musiała postawić wszystko na jedną kartę, dlatego ostatnie minuty należały do gospodarzy. Nie opuszczali połowy gości, jednak dobrze zorganizowana obrona Korony skutecznie odpierała ataki. Popełnili błąd w 80 minucie, kiedy to po kolejnym zamieszaniu w polu karnym padła bramka. Jej autorem Rafał Piotrowski. Zawodnicy z Kostrzyna próbowali jeszcze kilkakrotnie, ale nie udało się im doprowadzić do remisu.

Lechia miała pecha, brakowało szczęścia i celności. Mogli bez problemu prowadzić do przerwy, a to mogłoby zupełnie zmienić obraz gry. Po porażce kostrzynianie zostali na drugiej pozycji. W tej kolejce bowiem przegrali również ci, którzy Lechię mogli wyprzedzić.W Koronie trzeba pochwalić formację defensywną, która skutecznie broniła korzystnego wyniku. Zagrali mądrze, a to dało im trzy punkty. Tym samym wskoczyli na ósme miejsce w tabeli.

Źródło: Peryferia Futbolu

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości