Koszmar Korony, Noteć ponownie lepsza

Koszmar Korony, Noteć ponownie lepsza

Korona Stróżewo musiała po raz kolejny odnotować wyższość Noteci Czarnków, która tym razem wygrała 4:3.

Początek meczu to spokojna gra zarówno gospodarzy jak i gości, którzy wyraźnie „badali się”. a żadna z drużyn nie chciała zaryzykować szybkim straconym golem. W 16 minucie padła bramka dla Noteci. Zawodnik gości wykorzystał nieporozumienie obrońców i bramkarza Korony umieszczając piłkę w siatce. Kilkanaście sekund później wynik mógł być wyższy, ale silny strzał napastnika przyjezdnych na rzut rożny sparował Hudziński. Z każdą kolejną minutą do głosu dochodziła Korona. Po jednym z rzutów rożnych Korona wyprowadziła bardzo dobry kontratak. Gdy Troczyński był już w polu karnym został sfaulowany przez obrońcę Noteci, a sędzia bez większych wahań odgwizdał rzut karny. Piłkę z 11 metra bez większych problemów w bramce umieścił Dąbrowski. Minuty upływały, a Korona miała kolejne doskonałe sytuacje. Najpierw strzał z dogodnej pozycji Karola Kaniewskiego minął światło bramki, a następnie Krzysztof Troczyński strzelał bardzo mocno, ale równie bardzo niecelnie. W 36 minucie było 2:1. Lewą stroną bardzo ładną akcja przeprowadziła Korona, która została zakończona bramką Daniela Gapińskiego. Jeszcze przed przerwą wynik mógł podwyższyć Kaniewski, ale zmarnował dogodną sytuacje.

Po zmianie stron Noteć zaczęła grać bardzo odważnie. W 49 min było bardzo groźnie pod bramką Korony. Po rzucie wolnym doszło do dużego zamieszanie w polu karnym, ale piłka ostatecznie została wybita za boisko. Jednak minutę później goście dopięli swego i doprowadzili do remisu. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska zawodnik Noteci pokonał Hudzińskiego strzałem głową. W 56 min przyjezdni objęli prowadzenie, piłka po strzale z okolic pola karnego odbiła się od obrońcy Korona i wpadła obok całkowicie zaskoczonego golkpiera gospodarzy. Po stracie bramki to Korona przejęła inicjatywę i rozpoczęła szturm na bramkę Noteci. W 73 minucie Dąbrowski bardzo dobrze zagrał z głębi pola do Krzysztofa Troczyńskiego, który skierował piłkę do siatki. W kolejnych akcjach wyśmienite sytuacje marnowali Troczyński, Dąbrowski oraz Kaniewski. Najbliższej szczęścia w 88 minucie był Dąbrowski, kiedy to piłka po jego strzale odbiła się tylko od słupka. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w doliczonym czasie gry. Goście wyprowadzili jedna z nielicznych, ale jakże groźnych kontr i w polu karnym został sfaulowany napastnik rywali przez bramkarza Korony. Sędzia odgwizdał przewinienie i wskazał na „wapno”. Rzut karny na bramkę zamienił jeden z zawodników Noteci, którzy ostatecznie wygrali 4:3.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości