Pierwsze koty za płoty, czyli debiuty w Koronie
W przerwie letniej do Korony dołączyło trzech zawodników. Wszyscy mają debiut już za sobą.
Tomasz Nijak, Mikołaj Siatkowski oraz Krzysztof Troczyński wyszli w podstawowej jedenastce przeciwko Płomieniowi Połajewo. Jak oceniają swój pierwszy oficjalny mecz w barwach Korony?
- Debiut nie uważam za udany, a wynik mówi sam za siebie. Cieszę się, że zespół zostawił serce na boisku. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie tylko lepiej, bo w tym z Płomieniem zabrakło troszkę szczęścia
- relacjonuje Tomasz Nijak.
Nowo-starym zawodnikiem, który debiutował w niebiesko-białych barwach był Krzysztof Troczyński, który w niedziele był również bliski strzelenia bramki.
Mikołaj Siatkowski pierwszy występ zakończył po 80 minutach gry. Zszedłem z powodu drobnego urazu, ale nie był to debiut, który zapadnie mi w pamięci ze względu na wynik. Był to typowy mecz walki, każdy oddał serce na boisku, lecz to nie wystarczyło. Remis byłby sprawiedliwy. Zabrakło nam szczęścia.
Komentarze