Adam Urbański: Wrociłem do swojego klubu

Adam Urbański: Wrociłem do swojego klubu

To na pewno jedno z głośniejszych ruchów transferowych Korony w ciągu ostatnich kilku lat. Jak już informowaliśmy wcześniej – Adam Urbański oficjalnie został zawodnikiem stróżewskiego klubu.

W zasadzie to można powiedzieć, że wraca na stare śmieci. To właśnie w Koronie stawiał swoje pierwsze kroki piłkarskie. Trenował i grał jednak z osobami znacznie starszymi od siebie, a brak drużyny odpowiadającej wówczas jemu rocznikowi spowodował, że nie łapał się nawet do kadry meczowej. Po kilku tygodniach w Koronie go już nie było. Trafił do sekcji młodzieżowej klubu Amica Wronki, bo – jakby nie patrzeć – potencjał piłkarski miał bardzo duży. Jednak ciągłe dojazdy do Wronek na dłuższą metę były uciążliwe, stąd zapadła decyzja o przenosinach do Nielby Wągrowiec. W tym klubie przez kolejne lata stale się rozwijał.W wągrowieckiej drużynie przeszedł przez szczeble młodzieżowe aż do drużyny seniorskiej. Rozgrywał mecze w III lidze, a przez pewien czas trenował i grał m.in. z Michałem Golińskim czy Maciejem Scherfenem, którzy przez pół roku przywdziewali żółto-czarny trykot.

Po kilku latach 19-letni pomocnik wraca do rodzinnego Stróżewa, gdzie się wychował i cały czas mieszka. Teraz będzie reprezentował barwy Korony. – To drużyna z mojej miejscowości. Zawsze im kibicowałem i jak było tylko możliwe, to chodziłem na mecze. Mam tutaj bardzo dużo znajomych. Znam wszystkich dobrze i jakby nie patrzeć, to jestem u siebie. Wiele czynników wpłynęło na to, że akurat gram ponownie w Koronie – mówi.

Adam nie ukrywa również, że duży wpływ na grę w Koronie zdecydowały ambitne plany, jakie ma klub. – Potencjał mamy naprawdę ogromny. Jest tutaj spora grupa zawodników, która ma duże doświadczenie z gry w wyższych ligach. Wiem, że stać nas na awans, bo jakości nie brakuje. Musimy tylko w każdym meczu się angażować, nie bać nikogo, tylko grać swoje. Wtedy wyniki na pewno przyjdą same. Ja wychodzę na boisko po to, aby wygrać i wierzę, że w tym sezonie osiągniemy bardzo dużo – dodaje.

To ostatni letni transfer Korony, a sam zawodnik zdążył już zadebiutować we wczorajszym spotkaniu z Polonią Jastrowie. Mecz zakończył się zwycięstwem Korony 6:2, a nowo pozyskany zawodnik wyszedł w pierwszej „11”. Przez cały okres przygotowawczy trenował i grał w sparingach, wiec to nic zaskakującego. Co ciekawe Adam zanotował trzy asysty i mógł strzelić bramkę, jednak nie wykorzystał swoich sytuacji. – Zmarnowałem jedną sytuację sam na sam, o co mam do siebie ogromne pretensje. W dobrej sytuacji mogłem też się zdecydować na strzał, ale nie zrobiłem tego. Nie jestem do końca zadowolony z siebie, bo mogło być trochę lepiej. Cieszy jednak zwycięstwo i mój udział w nim – kończy.

Zdjęcie: www.mksnielba.pl

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości