Pierwsza ligowa porażka Trzebnego
![Pierwsza ligowa porażka Trzebnego](https://static.futbolowo.pl/assets/870/8/3/da6aae8caa78fbcbb6db5f476fd95255b1083b.jpg)
Przegrana z Notecią Czarnków 3:4 była pierwszą ligową porażką Marka Trzebnego w roli szkoleniowca Korony Stróżewo.
Nieudany rewanż
- Korona chciała się zrewanżować Noteci za wcześniejsze, wysokie porażki. Najpierw w jesiennym spotkaniu Korona przegrała 8:3, a nie tak dawno w Pucharze Polski uległa 7:3. W sobotę miało być zwycięstwo stróżewskiej drużyny, jednak nie udało się. Pretensja, że nie udało się zainkasować trzech punktów można mieć głównie do siebie. Dziecinne błędy w obronie i nie wykorzystanie kilku stuprocentowych sytuacji przełożyły się na niekorzystny rezultat.
Zadecydował jeden błąd
- Główny arbiter tego spotkania, pan Jarosław Naskręt niemal całe zawody prowadził bardzo dobrze. Niemal, bowiem w końcówce doszło do małej kontrowersji, dzięki której to Noteć zdobyła trzy punkty. To, że w polu karnym Maciej Hudziński faulował napastnika gości nie było żadnych wątpliwości i rzut karny został podyktowany prawidłowo. Jednak nie powinno dojść do tej sytuacji, bowiem we wcześniejszej fazie akcji ewidentnie faulowany był Michał Andrzejczak. Niestety, sędzia nie zauważył całej sytuacji i nakazał grać dalej. W dalszej części akcji bramkarz Korony faulował, a podyktowany rzut karny został zamieniony na gola.
Skupić się na najbliższym przeciwniku
- O porażce z Notecią trzeba jak najszybciej zapomnieć i skupić się na najbliższym meczu, który zostanie rozegrany dopiero 1 maja. Mecz z 21. kolejki został przełożony na późniejszy termin, tak więc najbliższy weekend piłkarze będą mieli wolny. Dopiero w przyszły czwartek Korona zmierzy się na wyjeździe z Unią Wapno. Na to spotkanie podopieczni Marka Trzebnego mogą jechać nieco osłabieni brakiem kilku zawodników, ale mimo to liczy się tylko zwycięstwo.
Zdjęcie z portalu: www.mariogool.pl