Pierwsze koty za płoty, czyli debiuty w Koronie

W zremisowanym 1:1 spotkaniu z Leśnikiem Margonin w drużynie prowadzonej przez Tomasza Gerke czterech zawodników oficjalnie zadebiutowało w Koronie Stróżewo.
Od pierwszej minuty zagrał Oskar Wituchowski, Mateusz Abram oraz Michał Momot. Natomiast z ławki rezerwowej wszedł Sebastian Matlak. Jak Ci zawodnicy ocenią swoje występu?
Oskar Wituchowski: Swój debiut w seniorskiej drużynie Korony oceniam pozytywnie. Nie będę ukrywał, że dość szybko asię w „dorosłą” piłkę. Jestem zadowolony z tego występu. Mam jednak nadzieję, że w kolejnych będę się prezentował jeszcze lepiej.
Mateusz Abram: Myślę, że był to udany występ. Na boisku czułem się bardzo dobrze, a koledzy z drużyny pomogli mi lepiej wejść w ten mecz i bardzo się cieszę, że mam u nich wsparcie. Mam nadzieję, że będzie jeszcze dużo takich występów, gdzie będę mógł pokazać, na co mnie stać i dawać z siebie wszystko w każdym kolejnym meczu.
Michał Momot: Na początku brakowało trochę pewności siebie, a dodatkowo piłka robiła psikusy. Na pewno nie pomagały uwagi, które słyszałem w swoją stronę od kolegów z boiska i ławki rezerwowych. Wiem, że popełniałem błędy, ale ciągłe zwracanie uwagi na nie podczas meczu nie zmotywuje mnie do lepszej gry. Teraz nie ma już co rozpamiętywać i skupić na kolejnym spotkaniu.
Sebastian Matlak: Na boisku wszedłem za Oskara Wituchowskiego w 68 minucie. Cieszę się, że trener dał mi szansę i za to mu dziękuję. Szkoda jedynie, że mało piłek było grane na mnie.
Komentarze