PKO: Korona Stróżewo wygrywa z Iskrą

PKO: Korona Stróżewo wygrywa z Iskrą

Korona Stróżewo w derbowym pojedynku na własnym boisku pokonała Iskrę Wyszyny 6:3.

Przed meczem Marek Trzebny dokonał w składzie klika zmian. W tym dniu nie mógł zagrać Michał Andrzejczak, a na ławce znalazł się Artur Nowak oraz Mateusz Kołodziejczyk. Za to w ataku zagrał Marcin Hadała.

Gospodarze już na początku meczu mieli dwie dobre okazję bramkowe. Najpierw piłka po strzale głową Andrzeja Gapińskiego odbiła się od słupka, a chwilę później groźnie strzelał Maciej Dąbrowski. W kolejnych minutach stróżewska drużyna konsekwentnie przeprowadzała akcje ofensywne. Wynik meczu po 20 minutach gry otworzył Rafał Skiba, który wykorzystał bardzo dobry przerzut z prawej strony boiska i strzałem w długi róg umieścił piłkę w siatce. Był to tym samym premierowy gol Rafała w barwach Korony. Niespełna dziesięć minut później przed dobrą okazją podwyższenia prowadzenia stanął Wojciech Siwek, ale w dobrej sytuacji przestrzelił. To, co się nie udało Wojtkowi, udało się Łukaszowi Walkowiakowi. Po zamieszaniu w polu karnym „Waluś” dostał podanie na 12 metr i mocnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Jeszcze swoją okazję na zdobycie gola miał ponownie Andrzej Gapiński, ale tym razem bramkarz stanął na wysokości zadania. W pierwszej połowie Piotr Ławniczak ani razu nie musiał wykazywać się swoimi umiejętnościami. Tak więc do przerwy Korona zasłużenie prowadziła.

Druga połowa przyniosła znacznie więcej bramek i okazji strzeleckich. W 55 minucie gola strzelił Andrzej Gapiński, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym. Pięć minut później było już 4:0, a na listę strzelców po raz drugi wpisał się Rafał Skiba, wykorzystując błąd w defensywie Iskry przy stałym fragmencie gry. W 70 minucie na 5:0 podwyższył Marcin Hadała wykorzystując dośrodkowanie z prawej strony. Na kwadrans przed końcem meczu goście zdobyli kontaktową bramkę, ale odpowiedź piłkarzy Trzebniaka była natychmiastowa. Korona wyszła z kontratakiem, który dobrze wykorzystał Marcin Hadała, strzelając drugą bramkę w tym meczu. Wydawało się, że w tym meczu nic się już nie wydarzy, a po strzeleniu szóstej bramki zawodnicy gospodarzy zbyt mocno się rozluźnili. Efektem tego były błędy w obronie, przez co goście zdobyli dwie bramki.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości