PKO: Korona wygrała z Iskrą

Derbowe spotkanie dostarczyło z pewnością emocji. Były ciekawe akcje, ostra walka, rzuty karne, kontrowersyjne decyzje sędziego oraz „gonienie” wyniku przez Iskrę. Od początku spotkania to gospodarze przejęli inicjatywę i przeprowadzali groźne akcje. Najpierw strzałem z rzutu wolnego bramkę próbował zdobyć Maciej Dąbrowski, a chwile później w dobrej sytuacji źle do kolegi dogrywał Mateusz Kołodziejczyk. W 13 minucie było 1:0 dla Korony. W polu karnym faulowany był Maciej Dąbrowski, a sędzia odgwizdał rzut karny, który wykorzystał sam poszkodowany. Cztery minuty później gospodarze podwyższyli prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Paweł Nowak, który zakończył ładną akcję przeprowadzoną prawą stroną boiska. W 26 minucie było już 3:0. Andrzej Gapiński przerzucił piłkę na prawą stronę do Mateusza Kołodziejczyka, który zbiegł do środka pola karnego, minął obrońcę i oddał strzał tuż przy słupku, nie dając szans bramkarzowi na skuteczną interwencję. Chwilę później Iskra zdobyła kontaktową bramkę, po skutecznym wykonaniu rzutu karnego przez Łukasza Kisiela. Jeszcze przed przerwą gospodarze powinni prowadzić wyżej, ale stuprocentowych okazji nie wykorzystał Paweł Nowak i Maciej Dąbrowski. Druga połowa wyglądała całkiem inaczej, niż pierwsza. To zawodnicy Iskry częściej utrzymywali się przy piłce i stwarzała sobie lepsze okazje do strzelenia bramki, natomiast Korona bardziej skupiła się na bronieniu wyniku. W 53 minucie przed utratą bramki gospodarzy uratował bramkarz, który z największym trudem odbił strzał z rzutu wolnego. Pięć minut później goście zdobyli jednak drugą bramkę. Po wykonywanym rzucie rożnym i strzałem głową bramkarz Korony zdołał obronić, ale to nie było koniec akcji. Ponowne dośrodkowanie zostało już zakończone bramką Bartłomieja Skrzypka i było już 3:2. Ostatnie minuty, to głównie ataki Iskry, który były niedokładne. Korona kilka razy straszyła po stałych fragmentach gry, ale wynik ostatecznie nie uległ zmianie.
Wypowiedzi pomeczowe:
- Maciej Dąbrowski, zawodnik Korony Stróżewo:
Z pierwszej połowy możemy być zadowoleni, z drugiej już niekoniecznie, ponieważ oddaliśmy rywalom inicjatywę. Szkoda też niektórych sytuacji, jakie mieliśmy, bo powinniśmy je wykorzystać i prowadzić nie trzy, a 5:0. Najważniejsze są jednak trzy punkty. O tym meczu zapominamy i skupiamy się na kolejnym przeciwniku.
- Dawid Kisiel, zawodnik Iskry Wyszyny:
Kolejny mecz, w którym tracimy bramki po błędach indywidualnych. Jednak w drugiej połowie drużyna pokazała charakter i niewiele brakowało byśmy doprowadzili do remisu. Wszyscy zagrali na maksimum swoich możliwość. Dzięki grze w drugiej połowie optymistyczne patrzymy na kolejne spotkania.
Źródło: Chodzieżanin