Czy Korona w końcu wygra na własnym stadionie?

Czy Korona w końcu wygra na własnym stadionie?

Korona Stróżewo po katastrofalnym spotkaniu w Witkowie będzie chciała się zrehabilitować. W sobotę przeciwnikiem będzie drużyna TPS Winogrady Poznań. Początek spotkania o godzinie 15:00. Tydzień temu miała być wygrana i przełamanie, ale boisko zweryfikowało inaczej. Była za to bolesna i kompromitująca porażka z ostatnią drużyną w tabeli. Wyniku 7:1 nikt się nie spodziewał, ale tamten mecz to już historia. - Nie ma co już przeżywać tamtego meczu. Trzeba się skupić na kolejnym przeciwniku. Musimy w końcu zacząć zdobywać punkty – mówi Radosław Jopp. Z kolei Bartosz Antosik, który w sobotę z powodu nadmiaru żółtych kartek nie będzie mógł zagrać dodaje: - Limit błędów wykorzystaliśmy już w poprzednich spotkaniach. Musimy zacząć grać swoje, bo każdy z nas przecież umie grać w piłkę. Wierzę, że chłopacy tym razem z boiska zejdą zwycięsko. Przed sezonem nikt z kibiców, piłkarzy, ani osób w klubie nie spodziewał się, że drużyna prowadzona przez Marka Trzebnego może wpaść w tak duży kryzys. Mimo to na sobotni pojedynek patrzą z wiarą w zwycięstwo. Drużyna TPS Winogrady Poznań obecnie zajmuje piąte miejsce w tabeli, mając na koncie 20 punktów. Sześć razy wygrywali, dwa razy zremisowali i czterokrotnie z boiska schodzili pokonani. Bilans bramkowy wynosi 28-22. W ostatniej kolejce TPS wygrał na własnym boisku bez większych problemów z Błękitnymi Wronki, aplikując cztery bramki rywalom, a tracąc tylko jedną. Bez dwóch zdań w sobotnim meczu to goście z Poznania będą faworytem, ale piłka nożna ma to do siebie, że na boisku wszystko może się zdarzyć. Koroniarze zrobią wszystko, aby odnieść pierwsze zwycięstwo na własnym boisku.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości