Korona lepsza od Pogoni

Korona lepsza od Pogoni

Korona w pierwszym wiosennym meczu zdublowała wynik ze spotkania jesiennego i ponownie ograła Pogoń Łobżenicę 4:3. Bramki dla naszego zdobyli Karol Kaniewski x2, Krzysztof Troczyński i Daniel Gapiński.

Mecz od pierwszej minuty toczył się głównie w środkowej strefie boiska. Do pierwszej podbramkowej sytuacji doszło w 10 minucie, gdy gospodarze oddali groźny strzał, jednak dobra interwencja popisał się Hudziński. W 20 minucie Pogoń wykonywała rzut wolny z okolic 40 metra, Wachowiak zgrał piłkę głową do Prangi, który bez większych problemow skierował futbolówkę do pustej bramki. Odpowiedź Korony nastąpiła 120 sekund później. Bardzo dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego Dąbrowskiego, w polu karnym najlepiej odnalazł się Troczyński, który pewnym strzałem głową doprowadził do remisu. W 35 minucie bardzo podoba sytuacja. Dośrodkowanie Dąbrowskiego, Troczyński zgrywa do Kaniewskiego, a ten głową dopełnią formalności i wyprowadza swój zespół na prowadzenie. Na kilka sekund przed końcem pierwszej połowy niezrozumienia Hudzińskiego oraz Stefańskiego wykorzystuje napastnik gospodarzy i doprowadza do remisu.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie – gra toczyła się w środku boiska. Na pierwszą groźniejszą akcje trzeba było czekać do 55 minuty, wtedy to sam na sam z Hudzinskim wyszedł Wachowiak. Bramkarz strózewskiego zespołu zdołał powstrzymać napastnika Pogoni, ale piłka niefortunnie spadal pod nogi Stefańskiego i ostatecznie ląduje w bramce. Na odpowiedź Korony trzeba było czekać do 60 minuty. Rzut wolny z okolic 20 metra wykonywał Barełkowski, jego bardzo dobry strzał został obroniony przez golkpiera rywali, a dopitka Trzebnego zatrzymuje się tylko na słupku. W 73 minucie podanie ze środka pola do Kaniewskiego, ten bardzo dobrze zastawia się ciałem po czym odwraca w kierunku bramki i mając na sobie trzech zawodników na plecach uderza pod poprzeczkę nie do obrony i mamy 3 do 3. Na 10 minut przed końcem meczu rzut wolny z prawej strony wykonuje Dąbrowski, który po raz kolejny bardzo dobrze dośrodkowuje, jednak bramkarz Pogoni niepewnie interweniuje wypuszcza wprost pod nogi Gapińskiego, który ustala wynik spotkania,

Ostatecznie Korona wygrywa 4:3 mimo wielu przeciwności. Mowa tutaj o wielu nieobecnych zawodnikach z powodu pauzy za kartki, kontuzji oraz innych powodów.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości