Wygrana na koniec

Wygrana na koniec

Korona Stróżewo w ostatnim meczu rundy jesiennej pokonała Noteć Rosko 4:2. Dwie bramki dla stróżewskiej drużyny zdobył Maciej Dąbrowski, a po jednym trafieniu dołożyli Bartosz Antosik oraz Marek Trzebny.

Do tego spotkania Korona przystąpiła bardzo osłabiona. Zabrakło m.in. Krzysztofa Troczyńskiego, Matusza Barełkowskiego, Sebastiana Liszki czy też Wojciecha Siwka. Z tego względu w wyjściowej jedenastce znalazło się aż czterech młodzieżowców.

Mecz lepiej rozpoczęli goście, którzy częściej byli w posiadaniu piłki i starali się zagrozić bramce Marka Wendta, jednak za każdym razem ich akcje nie przynosiły oczekiwanego rezultatu. Drużyna Korony szukała okazji do stworzenia sytuacji bramkowej po długich podaniach z linii obrony lub też z głębi pola, ale za każdym razem było w nich dużo niedokładności. Jednak w 27 minucie w końcu jedna z takich akcji przyniosła pożądany skutek. W dobrej sytuacji znalazł się Bartosz Antosik, który w sytuacji sam na sam został sfaulowany przez bramkarzem na 18 metrze. Sędzia bez wahania pokazał mu czerwoną kartkę. Tym samym między słupkami stanął zawodnik z pola, bowiem nie ławce rezerwowych goście nie było rezerwowego golkpiera. Maciej Dąbrowski oddał bardzo dobry strzał z rzutu wolnego i tym samym wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Gra w przewadze znacznie ułatwiła przedostawanie się pod bramkę rywali, co pozwoliło na stworzenie kolejnych akcji. Najpierw bramkę na 2:0 zdobył Bartosz Antosik, który zamknął dośrodkowanie z lewej strony i płaskim uderzeniem umieścił piłkę w siatce, a jeszcze przed przerwą bramkę numer trzy mógł zdobyć Krystian Urbański, który bardzo dobrze włączył w akcję ofensywną, minął trzech rywali i stanął w sytuacji sam na sam z bramkarzem, jednak ostatecznie z tego pojedynku zwycięsko wyszedł przeciwnik.

Po zmianie stron Noteć zaczęła grać znacznie lepiej, niż w pierwszej części i tym samym bardzo często poważnie zagrażała bramce Korony. Mimo gry o jednego zawodnika mniej Noteć przez pierwsze 20 minut była zdecydowanie lepsza i tym samym stworzyła sobie dwie bardzo klarowne sytuację, jednak nie potrafili ich wykorzystać. Korona mimo dość chaotycznej gry zdobyła trzecią bramkę. Na uderzenie z przed pola karnego zdecydował się Marek Trzebny, co okazało się bardzo dobrą decyzją i piłka wylądowała tuż przy prawym słupku golkpiera Noteci. Odpowiedź rywali była niemal natychmiastowa. Zawodnik gości minął dwóch zawodników Korony w polu karnym, podał do lepiej ustawionego kolegi i bez większych problemów zdobył kontaktową bramkę. W 82 minucie bardzo dobrze lewą stroną włączył się Mateusz Kołodziejczyk, który chciał minąć obrońcę w polu karnym, ale w tym momencie był nieprzepisowo powstrzymywany i sędzia odgwizdał rzut karny. Piłkę ustawionym na jedenastym metrze pewnie na bramkę zamienił Maciej Dąbrowski. Chwilę potem sędzia odgwizdał kolejny rzut karny, jednak dla drużyny przeciwnej. Zawodnika Noteci w polu karnym faulował Robert Bury i sędzia po raz drugi w tym meczu wskazał na Wapno. Bramkarz Korony wyczuł intencję strzelającego, ale piłka ostatecznie ugrzęzła w siatce i zniwelował wynik do 2:4. Mimo ambitnej gry gości trzy punkty pozostały w Stróżewie.

Zdjęcie: Korona w sezonie 2009/2011 wygrała z Notecią Rosko 4:1.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości